| | monopolowy | |
| | Author | Message |
---|
bastien
Posts : 139 Join date : 2011-11-10
| Subject: monopolowy Mon Nov 21, 2011 5:16 pm | |
| wpadł do monopolowego po whiskey. miał ochotę się dzisiaj napić. ciągle dręczyły go słowa aimee, żeby zaczął zachowywać się, jak mężczyzna, co dotknęło go do żywego. stał teraz między półkami i wybierał najlepszy rocznik. | |
| | | abbigail
Posts : 213 Join date : 2011-11-17 Age : 34 Location : Lisbona
| Subject: Re: monopolowy Mon Nov 21, 2011 5:21 pm | |
| a abbigail przyszła kupić kilka butelek wina, whiskey, rumu i w sumie to tyle. i papierosy. musi przecież mieć zapas dla nate'a. wzięła koszyk i ruszyła między półkami. nagle zauważyła znajome włosy, więc po cichu podeszła do bastiena i objęła go od tyłu, uśmiechając się w jego plecy. w końcu się przyjaźnili. i czasem flirtowali. i tyle, podkreślam! | |
| | | bastien
Posts : 139 Join date : 2011-11-10
| Subject: Re: monopolowy Mon Nov 21, 2011 5:28 pm | |
| zdziwił się, gdy poczuł czyjeś dłonie obejmujące go w pasie. spojrzał przez ramię zaskoczony i uśmiechnął się łobuzersko, kiedy zobaczył stojącą za nim abbigail. - cześć, mała - przywitał się z abbi, już na samym wstępie drocząc się z nią. w tych szesnasto-centymetrowych szpilkach prawie była z nim równa. cmoknął ją w nosek, po czym obrócił się w jej stronę. - co u ciebie? dawno się nie widzieliśmy - zauważył, robiąc zasmuconą minę. właściwie to pewnie abbigail nawet nie wie, że bastien, nieuchwytny bastien, bzykający wszystko, co popadnie jest w związku! ; o | |
| | | abbigail
Posts : 213 Join date : 2011-11-17 Age : 34 Location : Lisbona
| Subject: Re: monopolowy Mon Nov 21, 2011 5:37 pm | |
| wyszczerzyła się do niego uroczo, chociaż myślę, że też trochę seksownie. -cześć, potworze - cmoknęła go w policzek, przyglądając mu się. nie zmienił się. to dobrze. -w sumie po staremu. a, nie, mam kota. - zasmiała się, odchylając głowę do tyłu. - a ty, jak żyjesz? - zapytała i spojrzała na półkę z whiskey. wzięła jack'a. | |
| | | bastien
Posts : 139 Join date : 2011-11-10
| Subject: Re: monopolowy Mon Nov 21, 2011 5:46 pm | |
| nie zmienił się, a i jego twarz już nie posiadała żadnego śladu z piątkowego, czy też sobotniego (nie pamiętam) wieczoru. nos nie był już zabawnie zapuchnięty i nie nosił równie zabawnego plastra. warga nie krwawiła, nawet nie potrafiły odnaleźć miejsca przecięcia. - masz kota? czy on jeszcze żyje? nie zapominasz go karmić? - zapytał robiąc przerażoną minę, po czym uśmiechnął się do niej łobuzersko i całkiem ujmująco. nie można powiedzieć. odwdzięczał jej się równie uroczymi uśmiechami, co ona jemu. wiedział, że z nią kot nie zginie. była zbyt odpowiedzialną i troskliwą osobą. jemu to nawet chomik zdechł.. sam spojrzał na półkę z whiskey i również wziął jack'a, na którego już wcześniej miał ochotę. - ja? - zapytał retorycznie, zagryzając wargę. - dobrze - uśmiechnął się przelotnie i objął ją ramieniem. pewnie ruszyli wzdłuż półek. - jak na uczelni? - zapytał, żeby zmienić temat. sam nie wiedział dlaczego. | |
| | | abbigail
Posts : 213 Join date : 2011-11-17 Age : 34 Location : Lisbona
| Subject: Re: monopolowy Mon Nov 21, 2011 6:08 pm | |
| -tak, żyje. hahaha, zabawne - wystawiła język, udając obrażoną. po chwili zaśmiała się. jej, pamięta. biedy chomik, był taki słodki. czasami jak do niego przychodziła to karmiła go. no ale bastien chyba o tym zapominał. -na uczelni jak zwykle. tylko nate się nie uczy - zaśmiała się i gdy tak sobie szli oparła głowę o jego ramię. podeszli do półek z winem. i zaczęła wybierac. | |
| | | bastien
Posts : 139 Join date : 2011-11-10
| Subject: Re: monopolowy Mon Nov 21, 2011 6:15 pm | |
| cmoknął ją w skroń, żeby się na niego nie gniewała, bo był równie uroczy, co nate, tylko bardziej infantylny i zdarzało mu się zdradzać ;c - nate. dalej jesteście razem? - zapytał, chociaż pewnie nie powinno go to dziwić. pasowali do siebie i właściwie cieszył się, iż abbigail znalazła takiego faceta, który będzie się o nią troszczył (nie ma to jak słodzić samej sobie xd), on nie potrafiłby się nią zaopiekować. prędzej czy później cierpiałaby przez niego. - ty za to pewnie masz same piątki - uśmiechnął się do niej dziarsko. zawsze podziwiał ją za to, iż chciało jej się uczyć. on wolał wyłudzać notatki (tak samo jak nate), ale to chyba tendencja większości facetów - leniów.. | |
| | | abbigail
Posts : 213 Join date : 2011-11-17 Age : 34 Location : Lisbona
| Subject: Re: monopolowy Mon Nov 21, 2011 6:20 pm | |
| -a dlaczego mielibyśmy nie być dalej ze sobą? - zaśmiała się. tak, pasowali do siebie. (oh, spokojnie, słódź sobie dalej ) - widzisz, on nie zdradza - podkreśliła, bo mogę się założyć, że przez zdradę ze sobą dawno temu zerwali. -oczywiście, że tak. - uśmiechnęła się mega uroczo i odgarnęła włosy. ona czułaby się źle, wiedząc, że nie opanowała wszystkiego sama. no ale, każdy jest inny. wybrała kilka butelek wina, które włożyła do koszyka. gdzieś tam obok stał rum, i kilka butelek też wzięła. dobrze mieć zapas. spojrzała na bastiena. -nie chcesz mnie odwiedzić? - uśmiechnęła się seksownie, chociaż pewnie nie to miała w zamiarze i ruszyli w stronę kas. | |
| | | bastien
Posts : 139 Join date : 2011-11-10
| Subject: Re: monopolowy Mon Nov 21, 2011 6:27 pm | |
| ja też myślę, że to właśnie był powód ich rozstania. - spróbowałby cię zdradzić - powiedział, robiąc całkiem groźną minę, po czym uśmiechnął się do abbigail całkiem ujmująco. - poza tym.. ja też już nie zdradzam - wzruszył ramionami i wziął butelkę wina. stwierdził, że może mu się przydać. nigdy nie wiadomo, kiedy będzie mu potrzebna, zapasy należy zawsze posiadać. obydwoje wyznawali tę zasadę i pewnie dlatego zawsze mieli pełne barki. - chciałbym. czekałem, aż mnie zaprosisz - uśmiechnął się seksownie, po czym wziął od niej koszyk, żeby się nie przeciążyła, w końcu miała w nim kilka dość ciężkich butelek. | |
| | | abbigail
Posts : 213 Join date : 2011-11-17 Age : 34 Location : Lisbona
| Subject: Re: monopolowy Mon Nov 21, 2011 6:43 pm | |
| otworzyła usta szeroko. okej, wyglądała dziwnie. ale bastien nie zdradza. czyli sobie kogoś znalazł. czyli nie będzie już tylko jej. westchnęła w głowie. -cieszę się - powiedziała tylko i wyjęła kartę gdy ekspedientka już wszystkie jej zakupy policzyła. dołozyła do tego jeszcze z 24 paczki fajek i zapłaciła. zakupy na rok. -to chodźmy - i myślę, że po tym jak zapłacił to wyszli i pojechali do niej
/zaczniesz u niej? | |
| | | Sponsored content
| Subject: Re: monopolowy | |
| |
| | | | monopolowy | |
|
| Permissions in this forum: | You cannot reply to topics in this forum
| |
| |
| |