| | abbigail | |
| | |
Author | Message |
---|
nate
Posts : 183 Join date : 2011-11-10
| Subject: Re: abbigail Sun Dec 04, 2011 6:17 pm | |
| nate nerwowo poklepał swoją kieszeń, kiedy wyszła z garderoby, po czym zaczął w niej grzebać wystraszony, ale kiedy wyczuł pierścionek zaręczynowy, który kupił dla abbigail uspokoił się. dzisiaj z okazji ich przeprowadzki i nowego rozdzialu, który mieli rozpocząć chciał jej się oświadczyć, chciał, żeby była jego żoną, chciał ją zapewnić, że jest jej i tylko jej, że chcę spędzić z nią resztę życia i z nikim innym, że liczy się tylko ona. kiedy włożą ostatni karton do wynajętego samochodu przewozowego, a oni pojadą jego do nowego mieszkania, wszystko będzie już przygotowane. romantyczna kolacja, oświadczyny (zaraz się popłaczę, takie to sweet!). - czy mi się wydaje, czy zabraknie nam pudeł? - zapytał rozbawiony, zamykając pudło, po czym wyszedł po następne. | |
| | | abbigail
Posts : 213 Join date : 2011-11-17 Age : 34 Location : Lisbona
| Subject: Re: abbigail Sun Dec 04, 2011 6:25 pm | |
| spojrzała na nate'a i uśmiechnęła się delikatnie. -tak, chyba zabraknie pudeł. najwyżej pójdę kupić więcej - powiedziała i spojrzała na niego jak wychodził. biedna abbi. dobrze, że nie wiedziała o tym, że planował jej się oświadczyć, bo nie wiedziałaby co zrobić. myślę, że popłakałaby się. i ze szczęścia, i z rozpaczy. pakowała kolejne sukienki i myślę, że były to już ostatnie. zostały spodnie i bielizna. buty, torebki i inne bzdety spakowała już wcześniej. również poszła po kolejne pudło i podeszła do nate'a. przytuliła się do niego i pocałowała go w policzek, a następnie oparła głowę o jego ramię. zaciągała się jego wspaniałym zapachem. | |
| | | nate
Posts : 183 Join date : 2011-11-10
| Subject: Re: abbigail Sun Dec 04, 2011 6:34 pm | |
| z rozpaczy? ;c no, to super romantycznie wypadną te oświadczyny ;c uśmiechnął się łagodnie, obejmując ją w talii i przytulając do siebie. przyglądał jej się z czułym uśmiechem i gładził przyjemnie po pleckach. - chodź. skończmy to, bo k.. kierowca będzie za niedługo - powiedział, całując ją w skroń i odsunął się zabierając dwa kartony, z którymi wszedł do garderoby. odetchnął z ulgą, że nie wyrwało mu się, iż kolacja wystygnie, bo nie byłoby niespodzianki. | |
| | | abbigail
Posts : 213 Join date : 2011-11-17 Age : 34 Location : Lisbona
| Subject: Re: abbigail Sun Dec 04, 2011 6:45 pm | |
| tak, z rozpaczy -że nie będzie mogła się tym podzielić ze swoją przyjaciółką, bo takowej już nie ma. podejrzewam, że abbigail ma jakieś problemy z psychiką - w jednej chwili myśli o samobójstwie, ale gdy tylko się do niego przytuliła nie chciałaby go zostawić ani na sekundę. ruszyła do garderoby z kartonem w dłoni. podejrzewam, że to ostatni. jakoś się zmieści. gdy już zaczęła pakować spodnie to doszło do niej, że i tak wszystko będzie pogniecione i zaśmiała się cicho. -nate, wrzuć to jak popadnie, i tak będę musiała wszystko wyprasować. - powiedziała, spoglądając na chłopaka i wrzucała bieliznę do pudła. no i koniec. uśmiechnęła się delikatnie, rozglądając po garderobie. było jej żal, że opuszcza swoje mieszkanie, ale czas rozpocząć nowe życie. spojrzała na nejta. -muszę się ogarnąć i możemy znosić wszystko - pokiwała głową i poszła do łazienki. na szafce miała przygotowane ubranie - jego koszulę w kratę i jeansy. haha, super romantyczny strój. no ale przynajmniej miała przygotowaną swoją ulubioną(i myślę, że też nate'a) koronkową bieliznę. piżamę w której chodziła wrzuci do pudła i gotowe. odkręciła wodę pod prysznicem i umyła się szybko. włosy niby myła rano, ale umyła je jeszcze raz. nie chciała, aby nate na nią czekał, dlatego szybko wytarła się, umyła zęby, twarz i wysuszyła włosy, które spięła w ciasnego kucyka. na twarz nałożyła podkład, standardowo wytuszowała rzęsy, nałożyła róż i balsam, bo miała strasznie przesuszone usta. ubrała się i wyszła z łazienki, biorąc resztę rzeczy i wrzucając do swojej wieelkiej torby. wróciła do sypialni, do chłopaka. | |
| | | nate
Posts : 183 Join date : 2011-11-10
| Subject: Re: abbigail Sun Dec 04, 2011 6:55 pm | |
| wrzucił, więc jej rzeczy do pudła bez zbędnego, starannego składania i pozamykał je i pozaklejał taśmą. wyniósł je na przedpokój, kiedy brała prysznic, a później wrócił do sypialni i usiadł na łóżku, zastanawiając się, co powinien jej powiedzieć w tak ważnej chwili. do teraz sądził, że będzie wiedział, słowa same pojawią się w jego głowie, gdy dojdzie do wszystkiego, ale kiedy został sam i czas coraz szybciej zbliżał się do upragnionej chwili, nate dochodził do wniosku, lekko wpadając w panikę, że nie będzie wiedział, co powiedzieć. kiedy weszła do sypialni, nie miał w głowie niczego konstruktywnego. uśmiechnął się widząc ją w progu i wstał z łóżka. podszedł do niej i pocałował czule w usta, po czym rozległ się dzwonek przy drzwiach. - facet od przeprowadzek - uśmiechnął się przelotnie. - pomoże mi znieść pudła, żebyś nie musiała dźwigać. z resztą to jego praca - wzruszył ramionami, po czym poszedł otworzyć drzwi. | |
| | | abbigail
Posts : 213 Join date : 2011-11-17 Age : 34 Location : Lisbona
| Subject: Re: abbigail Sun Dec 04, 2011 6:59 pm | |
| uśmiechnęła się do chłopaka i pogłaskała go po policzku. poszła za nim i spojrzała na faceta od przeprowadzek, który uśmiechał się do niej sugestywnie. łe, obleśne. tak, pewnie szybko wszystko zniósł na dół i pojechali do ich nowego mieszkania.
/zaczniesz ? | |
| | | Sponsored content
| Subject: Re: abbigail | |
| |
| | | | abbigail | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | You cannot reply to topics in this forum
| |
| |
| |